Tak, w końcu skończony i mogę go zaprezentować w całej okazałości. Może nie jest to jakiś wielki i zapierający dech w piersiach haft, ale za to bardzo sympatyczny.
Jeszcze przed upraniem i oprawieniem. Na zdjęciach cały czas wychodzi jakiś blady. Tak naprawdę kolory są bardziej intensywne. A ja już zabieram się za wyhaftowanie mu kolegi, tym razem do towarzystwa będzie miał motyle :)
No proszę, jaki piękny wyszedł Ci ten hafcik, faktycznie bardzo sympatyczny :)
OdpowiedzUsuńHello, and welcome to my blog candy ))!
OdpowiedzUsuńhttp://ivanna.blog.com/01blogcandy/
Jest naprawdę sympatyczny :) bardzo mi się podoba! i koniecznie zaprezentuj nam kolegę z motylami :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kotek;)
OdpowiedzUsuń